Dlaczego Bali przyciąga tysiące ciężarnych z całego świata?
- Balistka
- 13 wrz 2021
- 9 minut(y) czytania
Większość osób, które zwracają się do mnie o pomoc w zorganizowaniu przeprowadzki na Bali, to zdecydowanie rodziny z dziećmi. Pytania dotyczące porodu, edukacji i zdrowia dziecka są priorytetowe, dlatego zdecydowałam się na napisanie serii „Dzieci na Bali” by pomóc Wam bardziej się połapać w temacie, zmniejszyć tremę, rozwiać wątpliwości i zrozumieć jak w rzeczywistości wygląda ten „dziecięcy świat” na małej wyspie w oceanie 🙂
Będzie to seria, składająca się z kilku bardzo przydatnych postów, przedstawiająca głównie konkrety począwszy od życia w brzuszku aż po koniec liceum 😉 O ciąży i opiece okołoporodowej, porodzie, opiece poporodowej, nianiach, przedszkolach, szkołach, a także różnorodnych zajęciach dodatkowych.
Nie biorę się opisywać „kwestie miękkie”, gdyż każdy człowiek to osobny wielki świat, więc np w przypadku przedszkoli/szkół tylko rodzic wie, gdzie, jak i z kim będzie dziecku najlepiej. Tak samo kobieta ciężarna czuje i zna najlepiej swoje potrzeby, więc nie doradzam gdzie i z kim najlepiej rodzić - w szpitalu z lekarzem, czy w domu z położną. Daję Wam niezbędne informacje i namiary na zapoznanie się i podjęcie samodzielnej decyzji. Ze swojej strony mogę dzielić się tylko i wyłącznie swoim własnym doświadczeniem i opinią na prywatnej konsultacji.

zdjęcie z archiwum rodzinnego od Julia Świderska Fotografia ❤
Dziś zapraszam do pierwszego postu z tej serii, czyli zaczynamy dosłownie „od początku” (no prawie 😉 tego nie ma co opisywać, wszędzie na świecie wygląda tak samo, hehe) - CIĄŻY ❤ Oraz dlaczego Bali przyciąga tysiące ciężarnych z całego świata.
Nasz synek również został poczęty na świętej ziemi balijskiej 🙂 i moim wielkim marzeniem było urodzić go właśnie na Bali. Będąc w ciąży poznałam wiele "dwupaków" z całego świata i oto...
Co mówią dziewczyny o zaletach ciąży i porodu na Bali:
1. Ogromna redukcja wydatków na dziecko i kobietę w ciąży. Takie rzeczy jak wózek dziecięcy, ciepłe ubrania i w ogóle ubrania do 6 mca (dziecko może przebywać właściwie w samej pieluszce) praktycznie nie są potrzebne. W czasie ciąży kobieta nie musi zaopatrywać się w specjalne ubrania o dużych rozmiarach - na Bali jest ciepło i wystarczy kilka over size sukienek, które na miejscowych bazarkach kosztują grosze. Problem z obuwiem na opuchnięte nogi również rozwiązują klapki i sandałki. Istnieje ogromne community mam, gdzie kobiety chętnie przekazują sobie nawzajem niepotrzebne już rzeczy i artykuły dziecięce. Filozofia eko i zero waste jest bardzo popularna wśród ekspatów, dlatego większość chętnie się dzieli i daje rzeczom drugie życie.
Czas wolny, zaoszczędzony na przebieraniach i dojazdach. Każda mama wie, ile czasu dziennie zajmuje ubieranie i rozbieranie dziecka, kiedy chcemy gdzieś z nim wyjść. W Europie pogoda jest zmienna - na Bali pod kątem temperatury jest stabilnie ciepło (możemy również łatwo kontrolować temp za pomocą naturalnej wentylacji, co jest zdrowsze dla dziecka niż chłodzenie lub sztuczne ogrzewanie), więc zaoszczędzamy dużo czasu i pieniędzy. Odległości w granicach miasteczka są również relatywne bliskie, zabranie dziecka na basen, do niani lub bawialni zajmuje średnio 10-15 min. Większość maluchów jest noszonych w nosidełkach/chustach i wożonych na skuterach, co daje ogromną swobodę i elastyczność rodzicom. Nie będę poruszać kwestii bezpieczeństwa takiej metody, po prostu powiem, że cała Azja tak funkcjonuje, każdy to szanuje i jest to absolutnie normalne zjawisko. W ciąży w ostatnich mcach jednak zalecam korzystanie z auta.
Zdrowe i świeże jedzenie dla kobiety ciężarnej/karmiącej, a także małego dziecka - kokosy (zalecane zarówno miąższ, jak i woda), świeże ryby i owoce morza, wszelkiego rodzaju owoce i warzywa dostępne przez cały rok i w szerokim asortymencie ❤
Czyste powietrze (poza Denpasar). Bali to wciąż bardzo zielona wyspa, z dostępem do oceanu, gór i dżungli. Pomimo tego, że praktykuje się tu palenie śmieci i kwestie spalin w pojazdach są słabo regulowane, o czyste powietrze jest tu dużo łatwiej niż w Polsce. Bali wyróżnia się niską zabudową ze względu na kwestie religijne (żaden budynek nie może być wyższy nić główna świątynia Pura Besakih i przyjęte jest, że dom nie powinien przekraczać wysokości palmy), drogi w miastach są dość wąskie, więc działa to na minus jeśli chodzi o korki, ale na plus, jeśli chodzi o ilość aut i spalin. Wyspiarze utrzymują się głównie z turystyki, więc nie ma tu żadnych wielkich produkcji, koncernów i fabryk, które by zanieczyszczały powietrze. Poza tym domy przeważnie zawsze buduje się tak, by miały widok na zieleń i ogródek, a łatwy dostęp do oceanu daje nam możliwość codziennych długich spacerów plażą, rozkoszując się uzdrawiającym morskim powietrzem 🙂
Można właściwie zapomnieć o chorobach sezonowych, takich jak infekcje górnych dróg oddechowych. Ze względu na stabilny ciepły klimat, świeże i morskie powietrze oraz dostępność alternatywnych metod leczenia, które na Bali są niezwykle popularne (chociażby napój jamu składający się na wodę kokosową, świeży sok z kurkumy i miód albo sok z liści papai) wizyty do lekarza stają się bardzo rzadkie. Powiedziałabym nawet, że będąc na Bali przez łącznie prawie 6 lat ani razu ni zwróciliśmy się do lekarza, poza dentystą i okulistą. Oczywiście zdarzają się u dzieci i gluty, i kaszel, i stan podgorączkowy, ale przebieg jest dużo szybszy i łagodniejszy, najczęściej nie wymagający zażywania leków. To samo oczywiście dotyczy również dorosłych.
Kontakt taktylny dziecka z rodzicem zawsze i wszędzie. Znowu wracamy do temperatur i ubrań. Dzieciaki właściwie cały czas są lekko ubrane lub półnagie, nikt nie ma z tym problemu. Noszone w chuście lub nosidełku na okrągło są przy rodzicu. Z wózków praktycznie się nie korzysta (po prostu chodniki na Bali nie są do tego przystosowane i jedyne miejsce, gdzie można przespacerować się z wózkiem to Sanur). Każdy rodzic wie, jak ogromny wpływ na zdrowie i psychikę dziecka ma bliski kontakt fizyczny z mamą i tatą w pierwszym okresie życia, a na Bali wszystko sprzyja tuleniu i mizianiu 😉
Prywatność. Przeważna większość ludzi na Bali, mieszka w prywatnych domach - wieżowce tutaj najnormalniej nie istnieją, co oznacza, że jesteś z rodziną i dzieckiem w odosobnieniu. Nie przeszkadzasz nikomu i nikt Tobie nie przeszkadza. Domy są różne, ale zdecydowana większość ma basen, kawałek ogródka, gdzie możesz swobodnie wyjść ubrana, jak jest Ci wygodnie (nawet toples) i nakarmić dziecko piersią czy po prostu odpocząć, delektując się promieniami słońca. Ogromną zaletą jest brak „obcej energii”, czyli nie jesteśmy pasywnymi obserwatorami i słuchaczami cudzego życia z-za ściany. Jeśli dziecko płacze, nie musisz się martwić, że ktoś zdenerwowany zapuka do drzwi, bo nikomu to nie przeszkadza. Wszystko jest wygodniejsze i spokojniejsze.
Dobra energia i mili ludzie. Balijczycy są niezwykle uśmiechniętym i pogodnym narodem. Owszem, w rejonach turystycznych można spotkać naciągaczy lub nadąsanych Balijczyków, zmęczonych turystami, ale w absolutnej większości są to ludzie niezmiernie pozytywni i bardzo grzeczni. A na dodatek uwielbiają dzieci! I tu nie przesadzam 🙂 nigdzie na świecie, nie widziałam takiego nastawienia do dzieciaków - oni ukochają dzieci i mają je w rodzinach zawsze dużo. Wychowanie odbywa się bez krzyku, agresji i przemocy, więc nastawienie do dzieci obcokrajowców jest takie samo. Rzecz jasna, przebywać w takim otoczeniu będąc w ciąży lub młodym rodzicem to sama przyjemność. Kobiety w ciąży darzy się tu wyjątkowym szacunkiem i opieką, ludzie są bardzo uczciwi i uważni, a tuż po porodzie, jak młoda mama wychodzi z noworodkiem, wzbudza szczególe zainteresowanie. Miejscowi często podchodzą by obejrzeć dzidziusia (zarówno dorośli jak i dzieci), gratulują, pytają o samopoczucie, dają jakieś rady i recepty ziół, wzmacniających odporność 🙂 Oczywiście pokazywać lub nie dziecko - decyzja należy do rodzica, Balijczycy to bardzo szanują i nigdy nie dotykają dziecko po głowie lub twarzy (nie wolno też dotykać ich dzieci w tej okolicy, to są kwestie religijne), ale mówiąc szczerze proszą z taką szczerością i uprzejmością o potrzymanie dziecka, że ciężko im odmówić 🙂 Mój synek od 6mca dosłownie dorastał w ramionach naszych balijskich przyjaciół, którzy go traktowali jak część własnej rodziny, rozpieszczali, bawili się i płakali, jak musieliśmy gdzieś wyjechać.
Wygodne karmienie piersią - bez wstydu, strachu przed oceną, dosłownie wszędzie, gdzie się ma na to ochotę. A właściwie, gdzie dziecko ma na to ochotę 🙂 W Azji publiczne karmienie piersią jest tak naturalnym zjawiskiem, że nikt nie zwraca na to uwagi. Na ulicy, w restauracji, w klubie, na lotnisku, w sklepie - wszędzie to jest OK. Bardzo mnie smuci to, co się dzieje w Polsce i jakie jest wokół tego zamieszanie. Balijczycy są bardziej związani z naturą i wiedzą do czego przede wszystkim służą kobiece piersi, dlatego do lat 60tych ubiegłego wieku kobiety po ulicach chodziły toples (wciąż można spotkać stare babcie toplec). Problem wyjścia do knajpy kobiety karmiącej na Bali nie istnieje. Wszyscy są tak bardzo przyzwyczajeni do widoku noworodków, że ani karmienie, ani płacz, ani przewijanie dziecka nie robi nikomu różnicy. Idąc jeszcze dalej, często obsługa kafejki wychodzi z inicjatywą zająć się dzieckiem, żeby mama mogła spokojnie zjeść! 🙂 Wiele kobiet również chwali sobie to, że nie muszą się przejmować ciągłą zmianą ubrań, które na początku są mokre od nadmiaru mleka, bo schną szybko na słońcu 🙂 albo po prostu można je zdjąć i być toples w domu cały rok, a także nie przejmować się ubieraniem „na cebulkę” jeśli poród nastąpił w porze zimowej 😉
Hartowanie i nauka pływania dziecka. Dzieci na Bali uczą się pływać dużo szybciej niż chodzić 🙂 Uznaje się, że można zacząć z dzieckiem pływać od momentu zagojenia się pępowiny, czyli od ok 3 tyg życia. Wybór jest ogromny - większość domów posiada własny basen, można wejść do hotelu na basen, można również pływać w morzu, gdzie woda jest spokojna i bez fal (są takie plaże na dodatek z pięknym miękkim białym piaskiem). Dziecko wówczas korzysta nie tylko z wody, ale również a uzdrawiającego powietrza. Z biegiem czasu można zacząć hartować dziecko i tu mamy do wyboru subaki (system nawadniający pola ryżowe, w niektórych miejscach woda jest krystalicznie czysta i będąc na Bali nie raz zobaczycie ludzi kąpiących się w subakach), rzeki, rzadziej jeziora, ale na pewno wodospady! Wodospadów na Bali jest niezliczona ilość, woda od średnio chłodnej do wręcz lodowatej. Pływanie jest również bardzo przyjemną i łagodna opcją powrotu do formy po porodzie.
Ogromna ilość salonów SPA, masażystów z całego świata, wykorzystujących przeróżne techniki, specjalistów od akupunktury, zielarstwa, osteopatów i oczywiście setki centrów jogi. To wszystko w dużym stopniu pomaga rozluźnić się kobiecie świeżo po porodzie lub ciężarnej. Ze strachem, wątpliwościami i zmartwieniami można się zwrócić do przeróżnych healerów lub psychologów, a wsparcie i poczucie wspólnoty uzyskać w licznych kręgach kobiet i community młodych rodziców, które na Bali działają bardzo aktywnie.
Dostęp do niedrogich knajpek ze zdrową żywnością, co bardzo pomaga, kiedy nie ma się czasu na gotowanie. Zwłaszcza, że większość z nich oferuje dostawę do domu. Generalnie zakupy online z dostawą „pod drzwi” są bardzo popularne i nie mówię tutaj o dużych sklepach, tylko o rodzinnych przedsiębiorstwach i farmach z eko warzywami, jajkami, owocami i mięsem, mlekiem orzechowym i kokosowym, świeżym pieczywem, nabiałem i td. Sypkie produkty, takie jak kasze lub środki higieny i czystości również można łatwo zamówić do domu, np w jednej z popularnych eko sieciówek Bali Budha.
Nie droga i bardzo dobra pomoc domowa. Azjatyckie nianie są jedne z najlepszych i najbezpieczniejszych niań pod wieloma względami. Są miłe, wesołe, bardzo lubią dzieci, wiedzą, jak sobie z nimi radzić i praktycznie zawsze można być pewnym, że nie wyrządzą dziecku żadnej krzywdy. Oczywiście są pewne niuanse, o których napiszę w osobnym poście, ale generalnie rzecz ujmując nianie na Bali to skarb, za który każda mama codziennie dziękuje Bogu 😀 Poza opieką nad dzieckiem, nianie często zajmują się domem i zupełnie nie mają z tym problemu. Tak samo, jak nie mają problemu z zostaniem dłużej lub w któryś weekendowy wieczór, kiedy rodzice chcą wyskoczyć na randkę 😉 Wynagrodzenie niani jest tylko i wyłącznie kwestią indywidualnego dogadania się i ja zawsze radzę zapłacić więcej niż mniej, gdyż opiekuje się ona najdroższym co mamy. Gosposia domowa, ogrodnik, obsługa basenu, kucharz to są zawody również w miarę tanie w porównaniu do Europejskich cen i pracownikowi za pełny etat średnio zapłacimy 200-300 USD miesięcznie.
Medycyna. Wbrew powszechnej opinii o „zacofanej Azji” Bali ma świetną infrastrukturę, wiele nowoczesnych szpitali i placówek medycznych 24h/dobę. Niektóre szpitale publiczne pozostawiają wiele do życzenia, tak samo jak w Polsce… ale bez problemu znajdziemy tu specjalistów, położne miejscowe, europejki, Australijki, Rosjanki i td, wykonamy 3D USG, zrobimy wszystkie potrzebne badania i możemy liczyć na poród w bardzo dobrych warunkach. Oczywiście są też wątpliwi lekarze lub niektóre rozwiązania mogą nas wprowadzić w zakłopotanie, ale nie jest to bardziej powszechne niż gdziekolwiek indziej na świecie. Lekarze dobrze radzą sobie z angielskim, więc w tej kwestii również można być spokojnym.
Ogromną zaletą jest również pozytywne podejście do alternatywnych form porodu, są placówki, które się w tym specjalizują i mają bardzo dobrą światową reputację.
Można by powiedzieć, że zbyt piękne, by było prawdą i gdzieś musi być haczyk
No cóż, oczywiście i dla każdego to coś innego. Dla mnie haczykiem się okazał wilgotny ciepły klimat. Pomimo, iż przed ciążą na Bali byłam już od prawie roku, gorąco wykończyło mnie całkowicie, całymi dniami leżałam opatulona w mokre prześcieradło pod wiatrakiem 😞 wszystkie rozkoszne dotychczas zapachy przypraw i kadzidełek przyprawiały mnie o mdłości, a ulubione dania zmieniły ziemniaki, precelki i woda gazowana - jedyne, co mogłam przełknąć 😞 Stwierdziłam, że muszę wrócić w chłodniejsze miejsce, gdzie bez problemu znajdę kiszone ogórki i kapustę, więc rodziłam w rodzinnych stronach 🙂
Muszę jednak przyznać, że na mój poród w Polsce bardzo wpłynęły wiedza i „atmosfera” przywiezione z Bali. Wybrałam mały przytulny szpital pod dużym miastem, znalazłam kameralną szkołę rodzenia o podobnej filozofii, wspaniałą doulę i położną, które zaopiekowały się mną jak siostry ❤ Setki przeprowadzonych rozmów przed wyjazdem z dziewczynami, które rodziły na Bali i opisywały poród jak wspaniałe przeżycie, niesamowite piękne doświadczenie, absolutny kosmos i frajdę sprawiły, że wyluzowałam i urodziłam szybko i bez stresu. Niestety nie tak, jak marzyłam - nie na Bali, ale balijska energia zdecydowanie sprzyjała mi w Polsce i bez tego doświadczenia jestem pewna, było by zupełnie inaczej.